Forum Forum Fantasy Strona Główna Forum Fantasy
Czyli wszystko o świecie fantasy...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Krótkie opowiadanie
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Fantasy Strona Główna -> Opowieści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Akha Quar'c
Sierżant



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:27, 13 Wrz 2007    Temat postu: Krótkie opowiadanie

Nie miałem co robić dzisiaj, więc postanowiłem napisać krótkie opowiadanie ;]


Było ciemno. Naprawdę ciemno, biorąc pod uwagę fakt, iż była dopiero dziwiętnasta. Od wschodu wiał silny, czasami porywisty, mroźny wiatr. Okhan spojrzał w lewo, następnie w prawo i znowu w lewo. Znajdował się na skraju wioski, z której lada moment miał wyruszyć. Wciągnął powietrze. Czuł, że coś się wydarzy. Odwrócił się i wszedł do osady. Mała, zaniedbana, wręcz opustoszała. Żyło w niej zaledwie kilka osób, przez elfów zwane "dzikimi ludźmi".
Zamienił kilka zdań z barczystym mężczyzną, który wszedł z drugiej strony wioski.
- Jesteś gotów, Morinie ? - zapytał na końcu mężczyznę.
- Tak, ruszajmy, zanim ściemni się do końca - odparł ochrypłym głosem.
Mężczyzna zagwizdał i ze wszystkich stron , w pelerynach, nadeszło kilkadziesiąt osób. Okhan krzyknął dwa razy i momentalnie urormowali szyk. Wymaszerowali.
W dziesięć minut doszli do lasu. Zagłębili się w nim, nie rozglądając się na boki, ani nie rozmawiając ze sobą. W lesie panował gęstniejący mrok. Duchota nie pozwalała się skupić. Nie zlokalizowany odór moczu zaczął podduszać ludzi. Lekki szelest dał się poszłyszeć, na co od razu wszyscy zareagowali. Wnet, zza drzew, świstnęła strzała i ugodziła prosto w głowę Morina, który stał zaraz obok Okhana. Zagrały łuki i teraz już nikt nie miał wątpliowści, ze wpadli w zasadzkę. Błysnęły miecze i rozgorzała walka, gdyż wyleciało mnóstwo mrocznych elfów. Przewaga liczebna była znaczna, jednak poddani Okhana, byli najlepszymi żołnierzami w Strenhii. Wódz ludzi doskoczył do pierwszego lepszego wroga i dźgnął w brzuch. Mimo refleksu, jakim elfy są obdarzone, ten nic nie zdołał zrobić. Szbkim ruchem odwrócił się i odciął głowę drugiemu, który zaczaił się od tyłu. Krew prysnęła na wszystkie strony, zaś jego łeb poleciał w stronę reszty walczących. Dwóch drowów podbiegło do Okhana. Jeden pchnął mieczem w stronę klatki piersiowej, drugi zaś w ramię. Na pierwszy, władca zareagował natychmiast, ale nie straczyło mu czasu, bądź refleksu, aby odparować drugi cios. Klinga z wielką łatwością przeszyła ramię. Buchnęła krew. Mimo woli Okhan krzyknął i furia wzięła nad nim czoło. Powalił obu wrogów w mgnieniu oka. Niestety, ale został prawie sam na polu bitwy, gdyż wróg przejął kontrolę nad walką. Schował się za drzewem i patrzył jak reszta jego ludzi brana jest do niewoli.
Wybaczcie panowie, to o mnie im chodziło... - i z tą obarczającą myślą zagłębił się w las....

Szedł długo, nie bacząc na to, dokąd zmierza. Wszędzie słyszał szepty, szepty tych, którzy polegli - Co, teraz uciekasz? Wróć, pokaż, że jesteś naszym wodzem !
Mimo tego, nie wrócił. Wiedział, że to jego szukali. A dlaczego ? Odpowiedź sama się nasuwa - był kiedyś jednym z tych mrocznych elfów, a przynajmniej udwawał jednego z nich, aby wyciągnąć informację od wielkiego wodza drowów, co zamierza zrobić, by unicestwić ludzi.
Minuty płynęły nieubłaganie. Szedł nie oglądając się za siebie. Czuł, że jest obserwowany. Ale przez kogo ? Nie odważył się rozejrzeć. Wtem, ktoś z krzykiem nadbiegł z tyłu. Obrócił się i zobaczył wysoką postać, w długim szarozielonym płaszczu, z kapturem na głowie. W prawej ręce trzymał miecz. Zrobił zamach, ale w tym momencie przeszyła go strzała. Chwilę stał w bezruchu, aby następnie upaść na twarz. Zza drzewa wyszedł człowiek. Tak, to był człowiek. Niski, pulchny, z łukiem w ręku. Spojrzał na trupa, następnie na oszołomionego Okhana. Miał duże, błękitne oczy. Jego mokre, długie włosy, były poprzylepiane do twarzy. Podszedł do Okhana. Wyciągnął rękę i powiedział :
- Witaj ! Co sprowadza wodza ludzi do tego lasu, w którym pełno jest drowów?
- Uciekłem. Uciekłem z pola walki. Zachowałem się jak tchórz, ale nie wrócę tam, bo albo moich już zabili, albo zabrali do niewoli. - Nagle pojął sens tych słów. Usiadł na pniu i zapatrzył się w swoje buty.
- Tak, źle się zachowałeś. Ale jest jeszcze nadzieja. Ty przeżyłeś, a co za tym idzie, wiara ludzka jeszcze trwa i nie zgaśnie dopóki ty jesteś wśród nas! Nie poddamy się, będziemy walczyć do końca ! - ostatnie zdania prawie wykrzyczał.
- A wogóle kim ty jesteś i z kąd wiedziałeś kim jestem ? Co tu robisz ?
- A więc jednak nie poznałeś mnie... Prawda, zmieniłem się od tego czasu, kiedy ostatnio się widzieliśmy. Co tu robię... Hm.. można powiedzieć, że Cię śledzę. Tak, myślę że to dobre słowo. Od kilku dni mam Cię na oku, bo wiedziałem o tej zasadzce od dawna. Ale nie mogłem się ujawnić ! - ostatnie zdanie szybko dodał, widząc że Okhan wstaje i mierzy go wzrokiem
- Jak to nie mogłeś się wydać ?! Jak ?! Człowieku, przez Ciebie zginęli wszyscy moi poddani! Rozumiesz? - Szybkim ruchem wyciągnął miecz, jedną rękę wykręcił przybyszowi, i przyłożył miecz do gardzieli drugiego osobnika - Przegiąłeś ! Gadaj kim jesteś, albo skończysz żywot, nim zdążysz wypowiedzieć "życie" !
Obcy próbował się wyrwać, ale był za słaby. Chwilę trwało , zanim się uspokoił.
- Nie wiesz, kto najlepiej władał łukiem, wśród Twoich znajomych ? Nie?! To Ci przypomnę - twój brat, Markoh, czyli ja !!!
Okhan nie mógł wypowiedzieć słowa, tylko spojrzał w twarz brata. W jego oczach pojawiły się łzy, zaś z ręki wypadł miecz. Jednak nie nacieszył się długo tą chwilą radości. Z wszystkich stron zaczęli okrążać ich elfy...

Okhan migiem podniósł miecz, a Markoh wyciągnął strzałę, naciągnął cięciwę i wymierzył w pierwszego lepszego elfa. Ku ich zdziwieniu, żaden nie próbował zaatakować. Jeden z nich wyszedł na przeciwko Okhana i przemówił :
- Witaj, proszę, opuść miecz, nie mamy zamiaru was zabić. Chciałbym porozmawiać.
Markoh , nie pewny słów, które usłyszał, odezwał się :
- Co ?! I myślisz, że Ci uwierzymy ? Po tym jak wybiliście całą eskortę mojego brata ?!
W oczach płąnął mu ogień. Ręce mu drżały, jednak nie zamierzał tak łątwo się poddać. Mimo tego ataku złości, elf nie dał znaku, jakoby usłyszał słowa Markoha.
- Mogę udowodnić władco ludzi, że jestem przyjaźnie nastawiony i nie jestem jednym z drowów.
Zdjął z głowy kaptur, a oczom braci ukazała się zatroskana twarz. Długie, srebrzyste włosy, opadały na ramiona. Żadnej zmarszczki, skazy, z której można by rozpoznać wiek elfa. Jednak w oczach kryły się wspomnienia tak dalekie, iż można byłoby twierdzić, że ten elf przeżył życie kilku pokoleń. Naprawdę nie był to drow, gdyż między nimi są pewne różnice. Gdy elf staje się dowem, na twarzy, przy prawym oku, wychodzi mu malutki znak, znak dzięki któremu jest rozpoznawany jako mroczny elf.
- A więc? Wiem kto was napadł, właśnie mój oddział ich zmiótł z powierzchni ziemi. Muszę z tobą przeprowadzić ważną rozmowę, w cztery oczy...
Okhan kiwnął znacząco głową do brata i razem z elfem odszedł kawałek dalej, aby nikt ich nie słyszał.
- Chciałbym na początku zacząć, abyś nie martwił się o córkę. Nic jej nie grozi, mimo iż znajduje się u tego bandyty Rozhropa...
Kiedy usłyszał wzmiankę o córce, aż podszkoczył z radości
- Naprawdę ją widziałeś? Gdzie i powiedz jak się czuje!
- Widziałem, widziałem, sam byłem na zwiadach u niego. Ma się dobrze, z tego co mi powiedziała nie głoduje. Kazała Cię pozdrowić - spojrzał na Okhana i uśmiechnął się - Tak, żyje i ma nadzieję, że ją uwolnisz.
- Nie wiem jak ci dziękować... Ale mam w związku z tą sprawą dwa może nawet trzy pytania. DLaczego szpiegowałeś Rozhropa ? Po co tam byłeś ? I dlaczego dowiedziałeś się wszytkiego o mojej córce? - pytania zostały zadane podejrzliwie.
- na pierwsze pytanie nie odpowiem Ci. Są to moje sprawy osobiste. Na drugie też nie, gdyż to wiąże się z sprawami, o których narazie nie możesz wiedzieć. A na trzecie.... Hm.. RObię to i dla Ciebie, jak i dla mnie... Chcesz, abyśmy my, elfy dołączyły do wojny przeciwko drowom ? - spojrzał teraz prosto w oczy Okhana.
- Tak, chcę, a nawet bardzo. Sami sobie nie poradzimy. Naprawdę, zostałem mile zaskoczony. Serdeczne dzię....
Nie skończył dokończyć zdania, bo w tym momencie, cisze rozdarł odgłos potężnego rogu...

- Co się dzieje ?! - dał się słyszeć krzyk Markoha.
Okhan spojrzał na elfa, ale ten nie dawał żadnego znaku życia. W tym momencie upadł. W jego plecach tkwiła jasno-błękitna strzała. Świstnęła kolejna strzała, ale chybiła. Sześciu potężnych stwórów wyskoczyło z zarośli. Były to krygle, potężne bestie z Gór Grozy. Wzrostu zwykłego człowieka, okrągłe oczy, wielki spiczasty nos, uszy jak u elfa, tylko z tą różnicą, iż dwa razy większe. Ni to człowiek, ni to minotaur. Według ludzi, jest to połączenie tych dwóch ras, jednak nikt nie wiem w jaki sposób wyszły one na świat.
Otoczyły Okhana i pokazały języki (wyzwanie na pojedynek). Nie czekały na odpowiedź tylko ruszyły. Natarły z taką pasją, iż władca myślał, że nie przeżyje kilku sekund walki. Mimo wszystko bronił się. Robił uniki, skakał z miejsca na miejsce, przedzierał się między nimi, aby ich zbałamucić. Podskoczył do pierwszego Krygla i wepchnął mu miecz w brzuch. Posoka pociekła po klindze. Szybkim ruchem uniknął straty głowy. Świstnęła strzała i grot musnął ramienia Okhana. Obrócił się, aby odeprzeć atak, ale gdyby nie Markoh na pewno nie zdążył by tego zrobić. Jego brat wyleciał z okrzykiem "Zabić gnojków !" . Za nim biegli elfowie, z którymi pozostał na tej polanie. Zalani byli krwią, co świadczy, iż musieli chwilkę walczyć, przed przybyciem tutaj. Markoh naciągnął cięciwę i jego łuk zagrał. Po chwili jego kołczan był już pusty, ale widocznie Krygle zaczęły się powoli cofać. Po jeszcze chwilowej potyczce z jednym kryglem, Okhan odwrócił się do brata i rzekł :
- Nic wam nie jest ? Wszyscy cali ? - nabrał tchu i ciągnął - skąd one się tutaj wzięły???
- Nie wiem, sam jestem zaskoczony. Gdzie są Góry Grozy, a gdzie ten las !!! Przecież to prawie pięćdziesiąt mil drogi ! U nas zginęło kilku elfów, zaskoczyli nas ! A gdzie jest ten cały ich wódz?
Tutaj Okhan zrobił minę winowajcy i rzekł szeptem, aby go reszta elfów nie usłyszała:
- Zabili go... Nie zdążyłem nic zrobić. Rozmawialiśmy, gdy nagle echo rogu potoczyło się po lesie i on upadł... Miał tę strzałę w plecach - pokazał jasno-błękitną strzałę. - To nie jest ich robota. Ktoś im pomagał.
Markoh obejrzał strzałę, spojrzał na towarzyszy zabitego i zwrócił się do nich :
- Wiecie co wasz wódz miał na myśli, biorąc mojego brata na słówko ?
Przecząco pokiwali głowami.
- Tak myślałem. Wasz wódz zginął i został zdradzony ! Zobaczcie sami ! - uniósł wysoko strzałę, aby wszyscy mogli zobaczyć.
Niektórzy zamarli patrząc na winowajczynie, inni zakryli twarze w dłoniach, zaś jeszcze inni się popłakali.
- Nie rozpaczajacie ! Wyjaśnimy wszystko jak wyjdziemy z lasu ! Ruszajmy...



Co wy na to ??? Dodałem sporo nowego, miałem wenę !Smile Oceniajcie proszę Wink[/i]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akha Quar'c dnia Nie 15:44, 30 Wrz 2007, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elenil
Namiestnik Królestwa



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mroczna Puszcza

PostWysłany: Pią 17:41, 14 Wrz 2007    Temat postu:

Całkiem fajne opowiadanie. Mam mieszane uczucia, o których nie chcę mówić. Wszystko dlatego, że tak bardzo przepadam za elfami. Nie wydaje mi się, żeby bez powodu zaatakowali ludzi. No, ale oprócz tego to mi się podobało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akha Quar'c
Sierżant



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:23, 14 Wrz 2007    Temat postu:

Wiesz, zapomniałem dodać ważnej rzeczy. To były drowy. Wybacz, zapomniałem o tym Wink Dzięki za miłe słowa Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elenil
Namiestnik Królestwa



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mroczna Puszcza

PostWysłany: Sob 1:26, 15 Wrz 2007    Temat postu:

A, jeśli to były drowy, to w porządku. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grim
Paladyn



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Doliny Górniczej w Khorinis

PostWysłany: Sob 20:15, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Hmm... Wydaje mi się, że normalny tekst (tzn. nie pisany kursywą) czyta się lepiej.
Widzę, że lubisz akcję i nie przejmujesz się długimi wstępami, ale od razu przechodzisz do sedna. Nie wiem czy cię za to chwalić czy ganić bo ja lubię np: bawić się dialogami Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akha Quar'c
Sierżant



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:11, 15 Wrz 2007    Temat postu:

ok, kursywa zmieniona Wink Chciałem stworzyć krótkie opowiadanie, które wciągnie i będą osoby, które chiałyby kontynuacji Smile To miałby być ostateczny efekt. Ja także lubię dialogi, co widać w mojej zaczętej powieści. Narazie nie mam sił, ani czasu, aby ją kontynuować. Prawda, nie lubię długich opisów, co prowadzi do zanudzenia czytelnika Razz Może coś niedługo wkleję jeszcze Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grim
Paladyn



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Doliny Górniczej w Khorinis

PostWysłany: Nie 12:57, 16 Wrz 2007    Temat postu:

Opisy zwykle prowadzą do znudzenia, ale jeśłi wykorzystasz ospowiednie, zabawne porównania to mogą być nawet ciekawe Wink. A, właśnie jak ci się podobał opis szarży Hagena na tego Ducha Głodu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akha Quar'c
Sierżant



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:09, 16 Wrz 2007    Temat postu:

Nie powiem, bo był dobry, ale mogłeś coś pikantniejszego dodać np. "Ty zasrany krwiopijco" Very Happy hehe, troszkę zażartowałem, ale lubię niekiedy takie opisiki.
Właśnie dzisiaj przeczytałem siódmą część Harrego Pottera i powiem Wam, że czuję pewną pustkę w sobie. Czytał ktoś z was wogóle Harrego ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grim
Paladyn



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Doliny Górniczej w Khorinis

PostWysłany: Pon 19:29, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Nie wiem o co chodzi z tym "wogóle Harrego" i dziwne skojarzenia mam.Wink. Czytałem. Wszystkie części. Moim zdaniem 7-demka wzbudza jakieś takie mieszne uczucia. Jest zdziebko po...rąbana Wink.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akha Quar'c
Sierżant



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:23, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Kurde, mnie się najbardzej 7 część podobała Smile teraz filmy sobie ściągam Razz Czytałeś może jakąś książkę H.CObena ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grim
Paladyn



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Doliny Górniczej w Khorinis

PostWysłany: Wto 10:44, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Hmmm... Nie... ale może tytuł podaj, bo atorów nie zawsze kojarzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akha Quar'c
Sierżant



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:08, 18 Wrz 2007    Temat postu:

np. "Nie mów nikomu" , "Bez skrupułów" , "Jeden fałszywy ruch" , "Bez śladu" i wiele innych Wink Nie jest to fantastyka, tylko kryminał. Świetne , trzymają w napięciu do ostatniej kartki ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grim
Paladyn



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Doliny Górniczej w Khorinis

PostWysłany: Śro 9:42, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Nie jestem amatorem kryminałów bo cóż, nie czytałem żadnego pożądnego Wink. Ale jeśli znajdę któryś z nich w Bibliotece to na pewno wypożyczę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elandiel
Mistrz Gry



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: From Sparta....

PostWysłany: Sob 13:07, 22 Wrz 2007    Temat postu:

Powiem jedno....DOKOŃCZ TO ! :]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akha Quar'c
Sierżant



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:33, 22 Wrz 2007    Temat postu:

Mam już pomysła co ma być dalej Smile któregoś dnia wezmę się za to i zrobię ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Fantasy Strona Główna -> Opowieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin