Forum Fantasy

Akha Quar'c

- Oczywiście! A czegoś się spodziewał ? Tysiąca krasnoludów? Niee - i zaczął się śmiać, - Co to , to nie. Oni nie pomagają. Ja jestem wyjątkiem. Przyszedłem, bo kase potrzebuje , a słyszałem żeście ładną sumkę za jego głowę chcieli. Więc ile to dajecie ?

Grim

- A radość z własnoręcznie rozpieprzonego potwora ci nie wystarczy? Wdzięczność setek ludzi? - Koleś widocznie jest chytry

Akha Quar'c

Człeku... Nie przeginaj! Jednym machnięciem możesz stracić głowę, jeśli nie będzie baczyć na słowa ! Jeśli nie ma kasy, pozostaje żelazny problem! A więc żegnaj, głupcze ! - jednak gdy wychodził, przed wyrosła jak spod ziemi potężna postac...

Grim

... Eee... Jaka znów postać? A nich ci będzie Very Happy

. Stoi przed tobą ni mniej ni więcej... Golem! Coż za zwrot akcji!!! No to rzucam na inicjatywę. O jaki prech!@ Golem pierwszy. Jebut!

Akha Quar'c

Akha przeturlał się aż pod biurko burmistrza. Wstał, mierząc wzrokiem stwora. Ruszył, trzymając swój topór oburącz. Ciął po nogach...

Grim

Topór odbił się od okutych żelazem nóg golema. Golem zsybkim ruchem próbuje ci wydrzeć topór. SIłujesz się z nim. Na szczęście trzymasz go twardo włapach ale golem nie zaprzestaje prób.

Akha Quar'c

Myśl, myśl ! , wciąż się silił na nowy pomysł Akha. Wtem, wpadła mu głowy genialna myśl. A nich mnie kule biją! Stracę życie, jeśli tego nie wypróbuję!
Wziął Odepchnął się od ziemi jedną stopą, zaś druga poszybowała w stronę łba bestii. Ostry ból przeszył nogę krasnoluda, gdyż głowa Golema również była okuta żelazem. Ponowił próbę, jednak teraz wycelował stopę w jego szyję. Udało się, pomyślał...

Grim

Golem zachrzęszczał ale nic mu się nie stało poza lekkim wgnieceniem. Wyrywa ci topór i pakuje go sobie do paszczy. Po chwili ... Golem rośnie. Jego masa powiększa się o masę topora. Teraz golem porzuca twoje ciało i kieruje się do burmistzra...

Akha Quar'c

- O jasna cholera ! Co za wielkie, głupie bydle ! Zaraz zakatrupi burmistrza ! Zrób coś krasnoludzie ! - myślał gorączkowo, jednak bez większych rezultatów. Obadał każdą część ciała i znalazł,to ,czego szukał. Mały, bardzo ostry, zdobiony diamentami, rubinami i szafirami nóż.
- Ty głupia bestio - ryknął i rzucił się w stronę bestii, gdy tylko ta spojrzała na niego

Grim

Bestia ochoczo pociągnęła za nożyk przy okzaji rzucając tobą o ścianę Very Happy

. Po pożarciu nożyka ruszyła w stronę... No burmistrz już na szczęście uciekł. Potwór ruszył więc do wyjścia zostawiając cię na glebie ;(

Akha Quar'c

może będziemy wreszcie kontynuować sesje, bo tu troszkę nudno...

Grim

Ja nie widzę problemu. Gorzej z twoim kumplem elfem. Okej. Zmieniam podejście. Teraz posty można pisać kiedy się chce, nie trzeba wchodzić w określonym czasie. W postach informuje się, co się robi, a walki toczone będą na GG. Jeśli podejmujecie jakąś decyzję, (np: Wchodze do groty ) musicie poczekać na mój komment. Zagadaj do Elenila i powiadom go jeśli chcesz. Postaram się odpisywac codziennie, i prosiłbym, żebyście nie pisali za dużo. Lepiej jeden a dobry post dziennie, niż 20 krótkich. Razz

. rozmowy możecie toczyć beze mnie, chyba że z NPC'em.

Elenil

*uprzednio odwiesiwszy się i ściągnięty odgłosami walki pobiegłem w stronę ratusza. Wbiegłem akurat w momencie, kiedy Akha rzucił się na golema. Z lekkim zdziwieniem wyciągnąłem mithrilowy miecz i ciąłam golema w łapsko*

________________________________

Nie wiem jak w twojej sesji Grimie, ale zważ na to, że mithril spokojnie powinien siekać zwykłe żelazo na kawałki. Ale to już zależy od ciebie Wink

Grim

Do Elenila

Poprawka do stuacji. - W chwili w której wbiegłeś wszstko było już rozpiżdżone, a Akha leżał na ziemi ociekając krwią z miażdżonch ran. Żuciłeś mu się na pomoc atakując zmierzającego w twoją stronę golema. Twój mithrilowy miecz wbił się w jego potężne ramię, lecz nie przeszedł przez nie. * CO do chole...* Pomyślałeś gdy rozwścieczony golem potęznym ciosem miotnąl tobą o ścianę. Golem chwycił twój miecz i jednym ruchem wyrwał go z rany. Jego dłoń przbrała dziwną, jakby płynną konststencję i powoli stopiła się z rekojeścią. Golem uniusł uzbrojoną w nową broń łapę i zawył metalicznie, z taką mocą, że popękały szyby. POwoloi odwrócł się i ruszył w kierunku drzwi. Kilka chwil później, już go nie było.

Elenil

-Ten sukinsyn zabrał mu miecz! - krzyknąłem wściekły. Obejrzałem się jednak i podszedłem do Akhi.
-Jak się czujesz? Wszystko w porządku?

_________________________

Nie, żebym wtrącał się do tego jak prowadzisz sesję, ale rany miażdżone raczej nie krwawią, bo skóra nie zostaje przecięta. Chyba, że uderzenie miażdży kości, wtedy one przebijają skórę, taka jest moja opinia. A poza tym pisze się "rzucać" przez "RZ", a nie przez "Ż". Wink